Ewangelia Mateusza 26:48-54 Uwspółcześniona Biblia Gdańska (PUBG)

48. Ten zaś, który go zdradził, ustalił z nimi znak, mówiąc: Ten, którego pocałuję, to on. Schwytajcie go.

49. Zaraz też podszedł do Jezusa i powiedział: Witaj, Mistrzu! I pocałował go.

50. Jezus powiedział do niego: Przyjacielu, po co przyszedłeś? Wtedy podeszli, rzucili się na Jezusa i schwytali go.

51. A oto jeden z tych, którzy byli z Jezusem, wyciągnął rękę i dobył miecza, a uderzywszy sługę najwyższego kapłana, odciął mu ucho.

52. Wtedy Jezus powiedział do niego: Schowaj miecz na swoje miejsce. Wszyscy bowiem, którzy za miecz chwytają, od miecza zginą.

53. Czy sądzisz, że nie mógłbym teraz prosić mego Ojca, a wystawiłby mi więcej niż dwanaście legionów aniołów?

54. Ale jakże wypełniłyby się Pisma, które mówią, że musi się tak stać?

Ewangelia Mateusza 26