Ewangelia Marka 2:5-15 Uwspółcześniona Biblia Gdańska (PUBG)

5. A Jezus, widząc ich wiarę, powiedział do sparaliżowanego: Synu, twoje grzechy są ci przebaczone.

6. A byli tam niektórzy z uczonych w Piśmie, siedząc i myśląc w swoich sercach:

7. Czemu on mówi takie bluźnierstwa? Któż może przebaczać grzechy oprócz samego Boga?

8. A zaraz Jezus, poznawszy w swym duchu, że tak myśleli, powiedział do nich: Czemuż tak myślicie w swoich sercach?

9. Cóż jest łatwiej – powiedzieć sparaliżowanemu: Przebaczone są ci grzechy, czy powiedzieć: Wstań, weź swoje posłanie i chodź?

10. Ale żebyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi moc przebaczać grzechy – powiedział do sparaliżowanego:

11. Mówię ci: Wstań, weź swoje posłanie i idź do domu.

12. A on natychmiast wstał, wziął swoje posłanie i wyszedł na oczach wszystkich, tak że wszyscy byli zdumieni i chwalili Boga, mówiąc: Nigdy nie widzieliśmy czegoś takiego.

13. I wyszedł znów nad morze. I przychodził do niego cały lud, a on ich nauczał.

14. A przechodząc, zobaczył Lewiego, syna Alfeusza, siedzącego w punkcie celnym, i powiedział do niego: Pójdź za mną. A on wstał i poszedł za nim.

15. Kiedy Jezus siedział za stołem w jego domu, razem z Jezusem i jego uczniami siedziało wielu celników i grzeszników. Było ich bowiem wielu i chodzili za nim.

Ewangelia Marka 2