Ewangelia Jana 11:18-34 Uwspółcześniona Biblia Gdańska (PUBG)

18. A Betania była niedaleko Jerozolimy, w odległości około piętnastu stadiów.

19. A wielu Żydów przyszło do Marty i Marii, aby je pocieszyć po stracie brata.

20. Gdy Marta usłyszała, że Jezus nadchodzi, wybiegła mu naprzeciw. Ale Maria siedziała w domu.

21. I powiedziała Marta do Jezusa: Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł.

22. Ale i teraz wiem, że Bóg da tobie, o cokolwiek go poprosisz.

23. Jezus jej odpowiedział: Twój brat zmartwychwstanie.

24. Marta mu powiedziała: Wiem, że zmartwychwstanie przy zmartwychwstaniu w dniu ostatecznym.

25. I powiedział do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, będzie żył.

26. A każdy, kto żyje i wierzy we mnie, nigdy nie umrze. Czy wierzysz w to?

27. Odpowiedziała mu: Tak, Panie. Ja uwierzyłam, że ty jesteś Chrystusem, Synem Bożym, który miał przyjść na świat.

28. A to powiedziawszy, poszła i potajemnie zawołała swoją siostrę Marię, i powiedziała: Jest tu Nauczyciel i woła cię.

29. Gdy tylko ona to usłyszała, zaraz wstała i poszła do niego.

30. A Jezus jeszcze nie wszedł do miasteczka, lecz był na tym miejscu, gdzie Marta wyszła mu naprzeciw.

31. Wtedy Żydzi, którzy byli z nią w domu i pocieszali ją, widząc, że Maria szybko wstała i wyszła, poszli za nią, mówiąc: Idzie do grobu, aby tam płakać.

32. A gdy Maria przyszła tam, gdzie był Jezus, ujrzała go, przypadła mu do nóg i powiedziała: Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł.

33. Kiedy Jezus zobaczył ją płaczącą i płaczących Żydów, którzy z nią przyszli, rozrzewnił się w duchu i zasmucił się.

34. I zapytał: Gdzie go położyliście? Odpowiedzieli mu: Panie, chodź i zobacz.

Ewangelia Jana 11