Ewangelia Jana 10:18-29 Uwspółcześniona Biblia Gdańska (PUBG)

18. Nikt mi go nie odbiera, ale ja oddaję je sam z siebie. Mam moc je oddać i mam moc znowu je wziąć. Ten nakaz otrzymałem od mego Ojca.

19. Wtedy znowu nastąpił rozłam wśród Żydów z powodu tych słów.

20. I wielu z nich mówiło: Ma demona i szaleje. Czemu go słuchacie?

21. Inni mówili: To nie są słowa człowieka mającego demona. Czy demon może otwierać oczy ślepych?

22. Była wtedy w Jerozolimie uroczystość poświęcenia świątyni. A była zima.

23. I przechadzał się Jezus w świątyni, w przedsionku Salomona.

24. Wtedy Żydzi obstąpili go i zapytali: Jak długo będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli ty jesteś Chrystusem, powiedz nam otwarcie.

25. Jezus im odpowiedział: Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Dzieła, które wykonuję w imieniu mego Ojca, one świadczą o mnie.

26. Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec, jak wam powiedziałem.

27. Moje owce słuchają mego głosu i ja je znam, a one idą za mną.

28. A ja daję im życie wieczne i nigdy nie zginą ani nikt nie wydrze ich z mojej ręki.

29. Mój Ojciec, który mi je dał, większy jest od wszystkich i nikt nie może wydrzeć ich z ręki mego Ojca.

Ewangelia Jana 10