Mateusza 26:55-70 Słowo Życia (PSZ)

55. Następnie zwrócił się do tych, którzy Go aresztowali:– Czy jestem jakimś groźnym przestępcą, że przyszliście po Mnie aż tak uzbrojeni? Dlaczego nie zatrzymaliście Mnie w świątyni? Przecież codziennie tam nauczałem!

56. Wszystko jednak dzieje się zgodnie z tym, co przepowiedziały o Mnie proroctwa.Wtedy wszyscy uczniowie opuścili Go i uciekli.

57. Napastnicy zaprowadzili Jezusa do rezydencji Kajfasza, u którego wkrótce zebrali się przywódcy religijni i starsi.

58. Piotr zaś, który podążał za Jezusem, trzymając się z daleka, wszedł za nimi i usiadł razem z żołnierzami. Czekał, co będzie dalej.

59. Najwyżsi kapłani wraz z całą Wysoką Radą przesłuchiwali świadków, by znaleźć jakieś fałszywe oskarżenie przeciw Jezusowi i skazać Go na śmierć.

60. Ale pomimo wielu fałszywych zeznań nie udało się im to. W końcu znalazło się dwóch,

61. którzy zgodnie oświadczyli:– Ten człowiek powiedział: „Mogę zburzyć Bożą świątynię i w trzy dni ją odbudować!”.

62. Wtedy najwyższy kapłan wstał i zapytał Jezusa:– Nie będziesz się bronił wobec tych oskarżeń?

63. Lecz Jezus milczał. Wtedy najwyższy kapłan zadał mu kolejne pytanie:– W imię żyjącego Boga żądam, abyś odpowiedział: Jesteś Mesjaszem, Synem Bożym?

64. – Sam to potwierdziłeś – rzekł Jezus. – Mówię wam: Wkrótce zobaczycie Mnie, Syna Człowieczego, zasiadającego na tronie z Bogiem i powracającego w obłokach na ziemię.

65. Słysząc to, najwyższy kapłan rozdarł szaty i powiedział:– To bluźnierstwo! Czego więcej trzeba? Po co nam świadkowie? Sami słyszeliście bluźnierstwo!

66. Jaki jest wasz wyrok?– Kara śmierci! – zawołali.

67. I zaczęli pluć Jezusowi w twarz i bić po głowie. Ci, którzy Go bili,

68. szyderczo wołali:– Teraz prorokuj, Mesjaszu! Zgadnij, kto Cię teraz uderzył?

69. Tymczasem Piotr wciąż przebywał na dziedzińcu rezydencji. Nagle podeszła do niego jakaś dziewczyna i powiedziała:– Ty też byłeś z Jezusem z Galilei!

70. – Nie wiem, o czym mówisz! – zaprzeczył wobec wszystkich Piotr.

Mateusza 26