Mateusza 26:49-57 Słowo Życia (PSZ)

49. Gdy więc tylko się zbliżyli, Judasz podszedł do Jezusa.– Witaj, Mistrzu! – rzekł i przywitał Go pocałunkiem.

50. – Przyjacielu! – rzekł Jezus. – Po co przyszedłeś?Wówczas pozostali rzucili się na Niego i złapali Go.

51. Wtedy jeden z uczniów szybko wyjął miecz, zamachnął się i odciął ucho słudze najwyższego kapłana.

52. – Schowaj miecz! – powiedział Jezus. – Ci, którzy mieczem walczą, od miecza giną.

53. Myślisz, że na moją prośbę Ojciec nie posłałby tu dwunastu oddziałów aniołów?

54. Ale czy wtedy wypełniłyby się zapowiedzi Pisma?

55. Następnie zwrócił się do tych, którzy Go aresztowali:– Czy jestem jakimś groźnym przestępcą, że przyszliście po Mnie aż tak uzbrojeni? Dlaczego nie zatrzymaliście Mnie w świątyni? Przecież codziennie tam nauczałem!

56. Wszystko jednak dzieje się zgodnie z tym, co przepowiedziały o Mnie proroctwa.Wtedy wszyscy uczniowie opuścili Go i uciekli.

57. Napastnicy zaprowadzili Jezusa do rezydencji Kajfasza, u którego wkrótce zebrali się przywódcy religijni i starsi.

Mateusza 26