Mateusza 26:45-54 Słowo Życia (PSZ)

45. Po skończeniu modlitwy wrócił do nich i powiedział:– Wciąż spokojnie śpicie i odpoczywacie? Wybiła moja godzina. Teraz Ja, Syn Człowieczy, zostanę wydany w ręce grzeszników.

46. Wstańcie, chodźmy! Nadchodzi już ten, który Mnie zdradził!

47. Ledwie skończył mówić, stanął przed Nim Judasz, jeden z Dwunastu, na czele zgrai uzbrojonej w miecze i pałki, wysłanej przez najwyższych kapłanów i starszych.

48. Ten zdrajca tak się z nimi umówił: „Łapcie tego, którego pocałuję na powitanie”.

49. Gdy więc tylko się zbliżyli, Judasz podszedł do Jezusa.– Witaj, Mistrzu! – rzekł i przywitał Go pocałunkiem.

50. – Przyjacielu! – rzekł Jezus. – Po co przyszedłeś?Wówczas pozostali rzucili się na Niego i złapali Go.

51. Wtedy jeden z uczniów szybko wyjął miecz, zamachnął się i odciął ucho słudze najwyższego kapłana.

52. – Schowaj miecz! – powiedział Jezus. – Ci, którzy mieczem walczą, od miecza giną.

53. Myślisz, że na moją prośbę Ojciec nie posłałby tu dwunastu oddziałów aniołów?

54. Ale czy wtedy wypełniłyby się zapowiedzi Pisma?

Mateusza 26