Marka 14:22-36 Słowo Życia (PSZ)

22. Później, podczas kolacji, Jezus wziął do rąk chleb. Podziękował za niego Bogu, połamał go na kawałki, i podał uczniom, mówiąc:– Weźcie, to jest moje ciało.

23. Wziął też do ręki kielich z winem. Podziękował, podał im, i wszyscy z niego pili.

24. – To jest moja krew, pieczętująca przymierze. – powiedział. – Przelewam ją, aby wielu otrzymało przebaczenie grzechów.

25. Oświadczam wam, że nie skosztuję już wina do dnia, gdy będę pił nowe wino w królestwie Bożym.

26. Potem zaśpiewali pieśń i poszli na Górę Oliwną.

27. – Wszyscy Mnie opuścicie – mówił do nich Jezus. – Stanie się tak, jak Bóg zapowiedział ustami proroków:„Uderzę pasterzai rozproszą się owce jego stada”.

28. Lecz gdy znów powrócę do życia, udam się do Galilei i tam się z wami spotkam.

29. – Ja Cię nigdy nie opuszczę! – zapewniał Piotr. – Nawet jeśli inni odejdą!

30. – Zapewniam cię, że jeszcze tej nocy, zanim o świcie dwa razy zapieje kogut, trzy razy zaprzeczysz, że Mnie znasz – odpowiedział Jezus.

31. – Nigdy! – zdecydowanie zaprotestował Piotr. – Nie wyprę się Ciebie, nawet gdybym miał iść z Tobą na śmierć!Pozostali również przysięgali wierność Jezusowi.

32. Wszyscy razem udali się do ogrodu zwanego Getsemane. Jezus rzekł wtedy:– Usiądźcie tutaj, a ja pójdę się modlić.

33. Zabrał ze sobą tylko Piotra, Jakuba i Jana. I ogarnął Go lęk oraz głęboki niepokój.

34. – Moją duszę ogarnął śmiertelny smutek – powiedział. – Zostańcie ze Mną i czuwajcie.

35. Odszedł na bok, padł na ziemię i zaczął się modlić, aby, jeżeli to możliwe, ominęła Go ta straszna chwila.

36. – Ojcze! – mówił. – Ty możesz wszystko! Oddal ode Mnie ten „kielich cierpienia”. Jednak to Twoja wola niech się stanie, a nie to, czego ja chcę.

Marka 14