Łukasza 24:26-40 Słowo Życia (PSZ)

26. Przecież Mesjasz miał to wszystko wycierpieć, zanim zostanie otoczony chwałą!

27. I zaczynając od pism Mojżesza i proroków, wyjaśniał im wszystkie fragmenty Pisma, które mówiły o Nim jako Mesjaszu.

28. Gdy doszli do Emaus, Jezus dał do zrozumienia, że idzie dalej.

29. Oni jednak nalegali:– Zostań z nami na noc. Jest już późno i robi się ciemno.Wszedł więc z nimi do domu.

30. A gdy zasiedli do kolacji, wziął chleb, podziękował za niego Bogu, połamał go na kawałki i podał im.

31. Wtedy przejrzeli na oczy i rozpoznali Go, ale On zniknął.

32. Zaczęli więc mówić jeden do drugiego:– Czy serce nie biło nam mocniej, gdy podczas drogi rozmawiał z nami i wyjaśniał Pismo?

33. Jeszcze tej samej godziny wyruszyli z powrotem do Jerozolimy. Tam spotkali zebranych jedenastu apostołów i pozostałych uczniów,

34. którzy potwierdzili, że Jezus rzeczywiście zmartwychwstał i że ukazał się Piotrowi.

35. Wówczas ci dwaj opowiedzieli im o swoim spotkaniu z Jezusem i o tym, jak rozpoznali Go podczas łamania chleba.

36. Gdy jeszcze mówili, sam Jezus nagle stanął pośród nich i powiedział:– Pokój wam!

37. Wszyscy się bardzo przestraszyli, sądząc, że widzą ducha.

38. – Czemu jesteście tacy przerażeni? – zapytał. – Dlaczego wątpicie, że to jestem Ja?

39. Zobaczcie rany na moich rękach i nogach! Przecież to Ja, we własnej osobie! Dotknijcie Mnie, a przekonacie się, że nie jestem duchem. Duch przecież nie ma ciała ani kości, a Ja mam!

40. Mówiąc to, pokazał im swoje ręce i nogi.

Łukasza 24