Łukasza 13:7-18 Słowo Życia (PSZ)

7. W końcu powiedział ogrodnikowi: „Już od trzech lat bezskutecznie szukam na tym drzewie owoców. Wytnij je. Po co marnować ziemię!”.

8. „Daj mu jeszcze jedną szansę” – poprosił ogrodnik. „Pozostaw je do przyszłego roku, a ja starannie je okopię i obłożę nawozem.

9. Może w końcu zaowocuje. Jeśli nie – każ je wyciąć”.

10. Jakiś czas później Jezus nauczał w szabat w synagodze.

11. A przebywała tam również pewna przygarbiona kobieta, która od osiemnastu lat nie mogła się wyprostować.

12. Gdy Jezus ją zobaczył, rzekł:– Kobieto, uwalniam cię od tego!

13. Gdy położył na nią ręce, natychmiast się wyprostowała i jednocześnie zaczęła wychwalać za to Boga.

14. A ponieważ miało to miejsce w szabat, przełożony tamtejszej synagogi z oburzeniem zawołał do tłumu:– Jest sześć dni roboczych! W te dni załatwiajcie swoje uzdrowienia, a nie w święty dzień szabatu!

15. – Obłudnicy! – odrzekł Jezus. – Przecież każdy z was tego dnia odwiązuje bydło i wyprowadza je z obory, aby mogło się napić.

16. A tu oto stoi potomkini Abrahama, którą szatan przez osiemnaście lat trzymał w swoich więzach! Czyż więc nie powinienem ich rozwiązać i uwolnić jej właśnie w święty dzień szabatu?!

17. Słowa te zawstydziły wszystkich wrogów Jezusa, a ludzie z tłumu cieszyli się z powodu Jego wielkich cudów.

18. Zaczął więc ich nauczać:– Do czego można porównać królestwo Boże i jak można je opisać?

Łukasza 13