Jana 18:15-24 Słowo Życia (PSZ)

15. Za Jezusem podążał Szymon Piotr i jeszcze jeden uczeń, który był znajomym najwyższego kapłana. Dzięki temu wszedł razem z Jezusem na dziedziniec rezydencji najwyższego kapłana.

16. Tymczasem Piotr został za bramą. Drugi uczeń porozmawiał jednak z kobietą pełniącą służbę przy drzwiach i po chwili wprowadził na dziedziniec również Piotra.

17. – Ty chyba jesteś jednym z uczniów tego człowieka? – zapytała Piotra służąca.– Ależ skąd! – zaprzeczył.

18. Było zimno, więc słudzy oraz strażnicy rozpalili ognisko i grzali się przy nim. Wśród nich stał również Piotr.

19. W tym czasie najwyższy kapłan wypytywał Jezusa o Jego naukę i zwolenników.

20. – Nauczałem publicznie – odpowiedział Jezus. – Przemawiałem w synagodze i w świątyni, wśród wielu ludzi. Niczego nie mówiłem po kryjomu.

21. Dlaczego Mnie więc o to pytasz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali. Oni wiedzą, co mówiłem.

22. – Jak się odzywasz do najwyższego kapłana?! – zawołał stojący w pobliżu sługa i uderzył Jezusa w twarz.

23. – Jeśli powiedziałem coś złego, udowodnij to – odrzekł Jezus. – A jeśli nie, to dlaczego Mnie uderzyłeś?

24. Wtedy Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana, Kajfasza.

Jana 18