Przypowieści Salomona 7:8-18 Nowa Biblia Gdańska (NBG)

8. Przechodził on ulicą obok zakrętu i skierował swe kroki do domu takiej niewiasty.

9. O zmierzchu, pod wieczór dnia, kiedy nastaje noc, czarna i ciemna.

10. A oto naprzeciw niego, w stroju prostytutki, kobieta o przebiegłym sercu.

11. Burzliwa ona i niesforna; jej nogi nie mogą jej utrzymać w domu.

12. Czyha na ulicy, na rynkach oraz na każdym zakręcie.

13. Oto uchwyciła go i ucałowała; z bezwstydnym obliczem powiedziała do niego:

14. Mam złożyć opłatne ofiary, dzisiaj spełniłam moje śluby.

15. Dlatego wyszłam naprzeciw ciebie, aby cię pilnie poszukać – i oto cię znalazłam.

16. Moje łoże wyścieliłam makatkami, wzorzystymi kobiercami z przędzy Micraimu.

17. Moje posłanie pokropiłam myrrą, aloesem i cynamonem.

18. Chodź, napoimy się miłością aż do rana, rozkoszujmy się pieszczotami.

Przypowieści Salomona 7