Księga Sędziów 9:47-53 Nowa Biblia Gdańska (NBG)

47. Ale kiedy doniesiono Abilemechowi, że zebrali się wszyscy, którzy osiedli w twierdzy Szechem,

48. Abimelech wszedł na górę Calmon, wraz z całym ludem, który mu towarzyszył. Tu Abimelech pochwycił w dłoń siekierę, ściął krzak drzewa oraz go uniósł, trzymając na ramieniu. Potem powiedział do ludu, który mu towarzyszył: Co widzieliście, że uczyniłem – żwawo czyńcie za mną.

49. Zatem cały lud wojenny, każdy ściął krzak i idąc za Abimelechem, rzucali je na basztę. I wzniecili za nimi ogień w baszcie; tak, że zginęli wszyscy mieszkańcy twierdzy Szechem – około tysiąca mężczyzn i kobiet.

50. Potem Abimelech wyruszył przeciw Tebec i je zdobył.

51. Zaś w środku miasta znajdowała się silna wieża; tam schronili się wszyscy mężczyźni i kobiety, całość obywateli miasta. Nadto zatarasowali za sobą wejście oraz weszli na dach wieży.

52. A Abimelech podszedł pod wieżę i na nią natarł. Ale gdy podszedł do bramy wieży, aby ją spalić ogniem,

53. jakaś kobieta rzuciła mu na głowę wierzchni kamień młyński, miażdżąc mu czaszkę.

Księga Sędziów 9