Księga Ezechiela 16:20-27 Nowa Biblia Gdańska (NBG)

20. Brałaś twych synów i twe córki, których Mi urodziłaś i zarzynałaś je, im na żer. Czyżby ci jeszcze było mało tej twojej rozpusty,

21. że i Me dzieci zarzynałaś oraz ofiarowałaś, przeprowadzając je dla nich przez ogień?

22. A przy tych wszystkich twoich obmierzłościach oraz sprośnościach, nie pamiętałaś dni twojej młodości, gdy byłaś obnażona i ogołocona; gdyś leżała brocząca w swojej krwi.

23. Więc po tej całej twej niecności, stało się, że Pan, WIEKUISTY, mówi: Biada ci, biada!

24. Bo budowałaś sobie wzniesienia i urządzałaś sobie wyżyny na każdym placu.

25. Pobudowałaś sobie wyżyny na każdym rozstaju drogi. Uczyniłaś odrażającą swą piękność, rozkładając nogi przed każdym przechodniem, i w ten sposób mnożyłaś swoją sprośność.

26. By Mnie jątrzyć, kaziłaś się z synami Micraimu – twoimi sąsiadami, którzy mają rozrosłe ciało mnożąc twoją rozpustę.

27. Lecz oto wyciągnąłem Mą rękę przeciw tobie oraz uszczupliłem twój powszedni chleb; wydałem cię na wolę twych nieprzyjaciół, pelisztyńskich córek, które się wstydziły twojej sprośnej drogi.

Księga Ezechiela 16