Ewangelia Marka 8:2-12 Nowa Biblia Gdańska (NBG)

2. Żal mi tego tłumu, bo już trzy dni przy mnie trwają, a nie mają co zjeść.

3. Zaś jeżeli ich odprawię głodnych do ich domu, pomdleją w drodze; bo niektórzy z nich przyszli z daleka.

4. A jego uczniowie mu odpowiedzieli: Skądże będzie ktoś mógł nasycić ich chlebami, tu, na pustkowiu?

5. Więc ich spytał, wystawiając na próbę: Ile macie chlebów? Zaś oni powiedzieli: Siedem.

6. Nakazał też tłumowi usiąść na ziemi; a gdy wziął owe siedem chlebów, podziękował, oraz łamał i dawał swoim uczniom aby podawali; zatem kładli przed tłumem.

7. A mieli trochę rybek; więc uwielbił Boga i powiedział, aby i te podawać.

8. I jedli oraz zostali nasyceni. Zebrali też pozostałość kawałków w siedem koszy.

9. A tych, co jedli było około czterech tysięcy; i ich odprawił.

10. Zaraz też ze swoimi uczniami wszedł do łodzi i przybył w strony Dalmanuty.

11. I wyszli faryzeusze oraz zaczęli z nim rozprawiać, kusząc go oraz wymagając od niego znaku z Nieba.

12. Więc westchnął w swoim duchu i mówi: Dlaczego to pokolenie szuka znaku? Zaprawdę, ilekroć wam mówię to będzie znak dany temu pokoleniu.

Ewangelia Marka 8