9. Odpowiedział Jezus: Azaż nie dwanaście jest godzin dnia? Jeźli kto chodzi we dnie, nie obrazi się; bo widzi światłość tego świata.
10. A jeźli kto chodzi w nocy, obrazi się; bo w nim światła nie masz.
11. To powiedziawszy, potem rzekł do nich: Łazarz, przyjaciel nasz, śpi; ale idę, abym go ze snu obudził.
12. Tedy rzekli uczniowie jego: Panie! jeźliże śpi, będzie zdrów.
13. Ale Jezus mówił o śmierci jego; lecz oni mniemali, iż o zaśnięciu snem mówił.
14. Tedy im rzekł Jezus jawnie: Łazarz umarł.
15. I raduję się dla was, (abyście wierzyli), żem tam nie był; ale pójdziemy do niego.
16. Rzekł zatem Tomasz, którego zwano Dydymus, spółuczniom: Pójdźmy i my, abyśmy z nim pomarli.
17. Przyszedłszy tedy Jezus, znalazł go już cztery dni w grobie leżącego.
18. (A była Betania blisko Jeruzalemu, jakoby na piętnaście stajan.)
19. A przyszło było wiele Żydów do Marty i Maryi, aby je cieszyli po bracie ich.
20. Marta tedy, gdy usłyszała, że Jezus idzie, bieżała przeciwko niemu; ale Maryja w domu siedziała.
21. I rzekła Marta do Jezusa: Panie! byś tu był, nie umarłby był brat mój.
22. Ale i teraz wiem, że o cokolwiek byś prosił Boga, da ci to Bóg.
23. Rzekł jej Jezus: Wstanieć brat twój.
24. Rzekła mu Marta: Wiem, iż wstanie przy zmartwychwstaniu w on ostateczny dzień.
25. I rzekł jej Jezus: Jam jest zmartwychwstanie i żywot; kto w mię wierzy, choćby też umarł, żyć będzie.
26. A wszelki, który żyje, a wierzy w mię, nie umrze na wieki. Wierzyszże temu?